Świeca
W ciemnym pokoju
W największym milczeniu
Powtarza cicho
Szeptem swego płomyka
Jest czas rodzenia
I czas ginięcia
Jest czas życia
I czas umierania
Cóż tam szepczesz
Pyta starzec na łóżku
Czy tam ktoś jest
Świeca wypaliła się
Do połowy
I szepcze bezdźwięcznie
Media vita
In mortes sumus
Któż tam
Niepokoi się staruszek
Ogarek już został
Acta est fabula
I resztkami swego ciała
Kapie na podłogę
Kto tam jest
To ja
Ty, moja Pani
Nie martw się
Ja po świecę
Komentarze (1)
Ingerujące, pozdrawiam;)