Świecie mój
Gasną płomienie kiepskich świeczek na
tronie
a świecznik nadal czeka kiedy zapłonie
prawdziwa iskra mądrości
Martwa cisza nie wzbudzi życia w koronie
ani miłości po wielkim Babilonie
nieprawość chętnie się mości
Wszędzie brzmi oko za oko i ząb za ząb
media ostro rwą niczym szablą prawdę w
głąb
lub pod dywan zawsze obcy
Nie tak pobrzmiewają melodie waszych
trąb
czy to jest na dzisiaj nowoczesnych nut
zrąb
wnet zdejmijcie maski chłopcy
Niechaj zabrzmi pieśń pokoju bowiem
kwitnie przesyt wszelkich wojenek
w oczach ludzkich
Komentarze (52)
Taka rzeczywistość. Nic dodać i nic ująć. Dobre
wykonanie. Pozdrawiam :)
Świecie nasz - chcemy normalności, miłości, pokoju...
i o tym, ten piękny wiersz oddający zagmatwaną,
współczesność. Gratuluję pomysłu i wykonania. Takie
wiersze zatrzymują, proszą o pomyślunek.
"przesyt wszelkich wojenek" ... o tak sporo o wiele za
dużo tychże
*głos zostawiłem
Obawiam się, że pieśń pokoju nie zabrzmi tak prędko,
jeśli w ogóle... Bo prawda, że przesyt wojenek, ale
ten przesyt, tak naprawdę, od dziejów zarania... I nie
chce przekwitnąć...
Ale faktycznie, na dzień dzisiejszy to już jakieś
dramatyczne spiętrzenie, więc może jednak się
posypie... Daj, Boże :-)
A wiersz, oczywiście, bardzo dobry :-)
Pozdrawiam :-)
niby prawda
pozdrawiam
Społeczeństwo jest zmęczone brakiem stabilizacji,
pragną normalności. Pozdrawiam serdecznie:)