W świecie wielkich korporacji..
Nie ma siły się powiesić wpaść pod auto też
nie umie musi dalej żywot klecić nie ukrywa
"że nie lubię"
"Mało cieszy mnie na codzień" wprost dobija
"rzekł by raczej" gdzieś na samym sensu
spodzie "tam bym teraz się oznaczył"
Patrzeć nie chce na te czasy innych nie da
się przywrócić dookoła wciąż złamasy co się
boją też wywrócić
Czasem jeden się przełamie drugi o to się
nastróży "obiecałem Ci Ty chamie" tamten
potknie się wywróci
Jego miejsce zajmie śmiało czy to radość
wątpię bardzo jakby hejtu było mało jak
gardzili tak nim gardzą
Dybią dalej wciąż na siebie sami z sobą też
nie skończą to się wprost nie mieści "w
łebie" dokąd "popaprańce" dążą
W świecie wielkich korporacji i tych małych
bud z kiebabem nie ma prawo bytu łaski
bezsens włada biznes planem
Komentarze (4)
Samo życie. Wydaje mi się, że dotyczy to coraz
większej grupy ludzi.
Skłaniasz do refleksji nad ową istotą.
Pozdrawiam.
Marek
Samo życie, tak to bywa :)
Niestety - dyktat jakiś, z ktorego malo kto się
wyzwala. Sztuką jest prawdziwa sztuka rezygnacji,
ktora czasami ma bardzo dobry smak.
Pozdrawiam serdecznie:)
Ciężka jest taka praca , można się nerwowo wykończyć
lub umrzeć na chorobę Kaszidjego (śmierć z
przepracowania).
Pozdrawiam serdecznie .