świerszcz
pozaokienny świerszcz
śpi łaknąc niedobudzeń
po szybie przebiegł dreszcz
bezmiarem i bez złudzeń
ciosane kołki w łeb
a słowo ciałem bywa
niejeden umarł wiersz
i łaska złotogrzywa
gdy pod nią płochy koń
z powiedzeń wciąż pstrokaty
zawiodła prawa dłoń
i umysł trędowaty
odsianiem z wierszy plew
nie warto wzroku trudzić
pozaokienny świerszcz
nie chce się już obudzić
autor
z nick-ąd
Dodano: 2008-03-07 02:23:38
Ten wiersz przeczytano 976 razy
Oddanych głosów: 15
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (5)
"odsianiem z wierszy plew
nie warto wzroku trudzić" - dobre przesłanie!
Intrygujący wiersz!
bdb, wciąga.. pzdr
Przeczytałam pare razy nim poskładałam całość. Trochę
inaczej napisane napisane...zastanawiające.
Też mnie intryguje ten wiersz ... niecodzienny,
zagadkowy... do pomyślenia ... a więc dobry.
Jest w Twoim wierszu coś niesamowitego...dojdę do
tego;)