Święta...?
Serdecznej przyjaciółce w odpowiedzi na: "Święta"
Mówisz, że płyną wartko chwile,
kraszone dziś zapachem jodły.
A biedny indyk z piekarnika,
śle głuche pod niebiosa modły.
Skwierczy o litość, ciągle, w kółko.
Zamknięty jest na spusty cztery.
Ja Ciebie proszę przyjaciółko,
wypuść ptaszynę do cholery.
Niechże se pójdzie, gdzie pieprz rośnie,
gdzie kupra nikt mu nie przypiecze.
Tam marzyć będzie... choć o wiośnie.
Wypuść! Tym stworzysz mu zaplecze.
Małe zaplecze w małym mieście,
o reszcie milczeć tutaj będę.
Wypuść! Proszę Cię raz jeszcze,
na pewno znajdzie swoją grzędę.
Mówisz jemioła pod sufitem,
rozsiewa pełne seksu wonie...
Ja w prośbie o te kruche życie,
składam w modlitwie swoje dłonie.
I jeszcze o pająku słowo,
co to misternie tkał swe sieci.
Teraz głoduje... O Królowo!
I deszcz na głowę jemu leci.
Choć płyną z fortepianu nuty,
kładzione ręką kochanego.
To... wyzbądź się kuchennej buty,
inaczej stanie się coś złego.
Na krzywdzie szczęścia nie budujmy,
bo rana się nam nie zabliźni.
W te święta, razem się radujmy,
bo Ci malutcy, to też bliźni.
excudit
lonsdaleit
14:09 Niedziela, 25 grudnia 2011 - ...
Komentarze (11)
fantastyczne nawiązanie do wiersza fryzjerki :-) brawo
:-)
Bez wątpienia Czatinko, bez wątpienia...
Ojej! Masz wielkie serce dla malutkich. A ja nie
zdążyłam posprzątać wszystkich kątów, a teraz
pomyślałam, że to chyba dobrze :) Jednak jemioła ma
coś w sobie, prawda? :)
Bardzo fajnie.
Pozdrawiam.:)
wypuszczać ptaszka? czcze gadanie
wolność smakować jak na smyczy
a co spożyjesz na śniadanie
w święta to taki los indyczy
a pająk głodny - nie ma sprawy
dobrych owadów jest bez liku
ktoś się nawinie i naprawi
z dachu ni kropla lecz w nocniku
słychać śpiew dziecka? śmiech dogania
radość z prezentów szybko mija
po co się martwić - taka mania?
dzisiejsza radość nie niczyja
:)))))
Ach, Mistrzu Twoje słowa celne,
ależ mnie dzisiaj ubawiły,
Ty często asa masz w rękawie,
który potrafi być też miły.
Piszesz naprędce, na kolanie,
przy tym zabawnie i dowcipnie,
doceniam talent i staranie,
niech więc ta przyjaźń nadal kwitnie.
Hm...Sądzę, ze na wypuszczenie jest już za późno...
Trzeba było nie łapać i nawet spryt kobiecy nic tutaj
nie pomoże...No ale niech peel uważa, by się nie
spalił na węgiel biedny ptaszek...Wesołych Świąt i
zajrzyj na maila.
Nie powiem, z polotem i na wesoło... a jednak mogą sie
od ciebie uczyć, jak krytykować... brawo!
Nie powiem, z polotem i na wesoło... a jednak mogą sie
od ciebie uczyć, jak krytykować... brawo!
Świetny komentarz do wiersza :)
Bardzo fajnie! Pozdrawiam!