Święta B.N. w lesie
Święta B.N. w lasach
Kiedy ranne wstało zorze,
perły rosy zaświeciły wzrokiem,
z niebios słońce siadło w borze
w lasach nad potokiem.
Nad potokiem czystym, bystrym
roztańczonym z gór cieniami,
pod niebiosem wiekuistym ,
z przyjaciółmi pod drzewami.
Coś dziwnego, coś się święci,
krzątanina jak by mrowie,
czyżby ucztowali w lasach święci
lub Bogowie ?
Szklana woda myje brzegi,
kamieniste zakamarki dna szoruje,
jodły ustawiają się w szeregi,
leśny duch pomaga, dekoruje.
Gwiazdki srebrne z nieba lecą
z nimi aniołowie rozśpiewani,
na gałęziach księżycowe włosy świecą,
kolorowe mikołajki pod jodłami..
Echo z ponad gór się przybliżyło
i przyniosło wielkie objawienie,
czyż by wam się nic nie śniło
że tu będą święta ,”Boże Narodzenie
„?
Wielkie dzięki za te wiadomości,
pójdę w goście chociaż droga kręta,
aby nie być w samotności,
w tradycyjne chrześcijańskie święta.
Wals
Góry , lasy i potoki się kłaniają z sercem i miłością nisko, na boieszczadzkie łono zapraszają, na opłatek, na ognisko
Komentarze (1)
pięknie to opisałeś...gratki