Święta mojego dzieciństwa
Melancholia mnie dopadła
W rękaw się wczepiła
Niczym rzep w psi ogon ...
Melancholia mnie dopadła
Taka świąteczna –
Przepełniona zapachem choinki
Pieczonych babcinych ciast
I cukierków wiszących na gałązkach...
Melancholia świąteczna
Co radość w sercu budzi
Gra wspomnieniem
Z dzieciństwa ...
Matczynym dotykiem pieści ...
autor
Ellen
Dodano: 2007-12-23 22:37:20
Ten wiersz przeczytano 819 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.