świetliki
kiedy zstąpiła w mroczną duszę
ujrzała embrion - skondensowany smutek
pod wpływem myśli słowa dotyku
ożyly martwe włókna
jasność przegoniła widma
na ułamek wieczności
piekło stało się niebem
anioł i człowiek - trawieni ogniem
później płakała
odlatując na popalonych skrzydłach
nie mogła pozwolić
aby spłonął
ukochany mężczyzna
Komentarze (33)
wzruszyłam się
pozdrawiam :)
wzruszajacy dodaje mój głos
Wiersz z tych, które bardzo lubię. Jest smutny, ale
piękny, zmusza do refleksji. Pozdrawiam :)
wzruszyłaś mnie Demonko!
bardzo dobry przekaz niebanalny - do przemyśleń :-)
pozdrawiam
Ciekawie o Miłości.
A może się odrodzi jak Feniks :)
Pozdrawiam:)
całe szczęście, że uszła z życiem.
O ile skrzydła się nie wyleczą będzie latać na miotle
tutaj podpiszę pod Mms:)
bo też tak odbieram te strofy
serdeczności:)
Miłego dnia:)
Witaj demono!
Embrion - początek ledwie dostrzegalny.
Peelka widzi żródło smutku.
Smutek nie jest dobry.Przygnębia
deprymuje.Walczy.Wskrzesza siłę - miłość.
Na końcu mogą to być łzy szczęścia po udanej
walce.Codziennie walczymy z przygnębieniem i
smuteczksmi:)
Witaj demono!
Embrion - początek ledwie dostrzegalny.
Peelka widzi żródło smutku.
Smutek nie jest dobry.Przygnębia
deprymuje.Walczy.Wskrzesza siłę - miłość.
Na końcu mogą to być łzy szczęścia po udanej
walce.Codziennie walczymy z przygnębieniem i
smuteczksmi:)
Dziekuje wszystkim gosciom, za czytanie, refleksje i
pozdrowienia. Moc serdecznosci.
Bardzo na tak.U Ciebie zawsze jest nad czym
pomyśleć... Pozdrawiam
Demonko potrafisz słowem zaczarować... i przyćmić
rzeczywistość :-) piękny