Świetlisty Księżycu !
dlaczego księżycu się do mnie uśmiechasz?
pokazujesz mi gwieździsta drogę jasna
Ty wiesz lepiej co mnie tam czeka
a jednak tędy każesz iść drogą,
mówisz nie zwlekaj, nie uciekaj
myślisz że dobry to pomysł powierzyć ci
serce?
a jeśli się mylisz, to czy znów cie
przeklnę
wiem że jest mi dobrze przy nim,
lecz czy to mądre powierzać mu swe myśli,
czyny?
rozsądek podpowiada i trawy, kwiaty szepczą
abym nie kochała, ducha nie oddawała, bo
zrani,
o wielka przestrzeni! to mnie onieśmieli
nie mogę siebie kłamać, ty jeden znasz me
serce
chciałabym to wyznać lecz nie mogę, nie
chce?
co mam począć świetlisty blasku ?
by nie stracić twego poklasku,
czy wtulić się w jego ramiona?
czy serce swoje pochować ?
patrzącym w gwieździste gołe niebo nocą, rozmarzonym duszą w rytm grających owadów
Komentarze (3)
Oto jest dylemat! Osobiście wolałabym się wtulić.
Dziękuję za poetycką dedykację! Tak, identyfikuję się.
Ten wiersz jest bardzo ciekawy, chodźby z życia
wzienty
czasami warto oddać część, a nawet całego siebie, aby
doświadczyć czegoś niesamowitego :) Ładny wiersz