Święto nieobecnych
Spaceruję po mieście zmarłych,
pomniki jak domy ukrywaja mieszkańców.
Tyle żyć.
Tyle istnień już przeszłych.
Kwiatów przybywa,
światło zniczy delikatnie mruga.
Me stopy toną w szeleszczących liściach,
tylko wiatr śpiewa w nagich gałęziach.
Przechodzę w ciszy,
słów żadnych tu nie wymagają.
Cienie nieobecnych kroczą obok.
To ich czas.
To ich święto sie zbliża.
autor
Majla
Dodano: 2008-10-30 08:26:18
Ten wiersz przeczytano 431 razy
Oddanych głosów: 6
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (7)
W Twoim wierszu czuc nastroj i atmosfere cmentarza w
tym dniu. Czuc zapach parafiny i szelest lisci pod
stopami. Pieknie.
Całkiem inny obraz cmentarza niż sobie wyobrażałam
zawsze.. Wspomnienia o bliskich, zmarłych..
"To ich czas .To ich święto się zbliża" - często w tej
pogoni o tym zapominamy i stojąc nad grobami nawet nie
potrafimy okazać naszym najbliższym szacunku. Warto
zapamiętać:"słów żadnych tu nie wymagają" ..."To ich
czas". Pięknie...
jeszcze chyba nikt nie pisał tak o cmentarzach ...
kiedy pójdę w tym roku popatrzą inaczej na " miast
umarłych" ... dziękuję
Jedno z moich ulubionych świąt, bo pełno w nim
wspomnień, refleksji i zadumy. Ładny wiersz.
Pozdrawiam.
czas zadumy, refleksji, melancholii ładny wiersz
Czas zadumy, wspomnień....... Czas westchnień i łez
otartych ukradkiem......