Święty Spokój
Siedze sobie
nic nie robie
Robić nie chce
aż mam dreszcze
no i w uszach mi szeleszcze,
co wymyślą jeszcze ?
Mama z tatą
siostra z bratem
wszyscy katem
dla mnie są
Może dadzą
święty spokój
ja się schowam
w ciemnym mroku
No i w kłębek zwine się
Bo z psychiką cienko jest
Niewiem co się teraz stanie
Widze duchy, ciocie Anie
Światło do mnie zbliża sie
Nagle wybuch widze siebie
Wszyscy płaczą, co sie dzieje ?
Czy to cmentarz ? Ja szaleje !
Ludzie co się ze mną dzieje ?
Mówcie szybko co się stało ?
Auto mnie przejechało ?
Brrr...Zimno mi !
Człowiek ?
Co to za poświata ?
Czy to jest z tego świata ?
To jest Jezus ? Mój drugi tata !
On chce abym został u niego
Ale ja nie zrobie tego !
Mama ciągle by płakała !
Błagam chcę wrócić do swojego ciała !
Nagle wybuch, to mój pokój
Tutaj czuje wielki spokój..
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.