Świeżo doświadczona
Kiedyś spisane wersy - myślę, że stosowne na czas obecny.
Chyba zapadłam na hikikomori.*
Nie, nie skarżę się, bo nic mnie nie
boli.
Tylko mój świat tak niedawno mi bliski,
bo poznawany dawno od kołyski,
zszarzał i zmarniał, stracił polor i
blask!
Kiedyś istniał czas podziwu dla niego,
jego natury, bogactwa wszelkiego.
Zachwytu wszystkim, co mnie otaczało:
Z polotem ducha, atencją dla ciała.
Czy tak wygląda realny nowy czas?
Dziś przyszła pora na podsumowanie;
tym dla mnie byłeś, a czym pozostałeś?
Może nie pora jeszcze na odpowiedź.
Wystarczy tylko złe myśli oddalić
Troski odrzucić, nie dać się powalić.
*Hikikomori to zjawisko, w którego
przebiegu człowiek zamyka się w czterech
ścianach i nie nawiązuje kontaktów z
ludźmi.
Wciąż życzę; spokoju, wytrwałości i rozsądku. Zło też przemija...
Komentarze (51)
Piękne, refleksyjne wersy.
Pozdrawiam serdecznie :)
Wielu ma chęć żeby zamknąć się w swojej skorupie i nie
patrzeć n a zewnątrz. Niestety.
Człowiek "świeżo skaleczony" nie chce kontaktów z
innymi, ale jak rany na sercu zasklepią się - może już
być zbyt późno takich kontaktów szukać.
Wokół mnie jest piękno przyrody i cisza i nie lękam
się samotności...
Pozdrawiam niedzielnie:)
Wiersz z goryczką, no cóż stan izolacji z pewnością
nie sprzyja naszej psychice, ale niestety taki mamy
dziś czas, że bywa on konieczny.
Nie znałam pojęcia hikikomori, dzięki że je poznałam,
Bożenko.
Ja akurat codziennie chodzę do pracy, bo żyć z czegoś
trzeba, a poza tym dzięki niej mogę pomóc innym,
również tym, z hikikomori, ale zmagam się ze swoimi
lękami i czasem nawet zazdroszczę tym, co są w domu,
lecz nie na stałe, rzecz jasna, a poza tym ograniczam
przemieszczanie się z miejsca na miejsce, na szczęście
ono zdarza się rzadko, za to dużo chodzę i nieraz bolą
mnie nogi...
Poza tym jak jest ładnie, to podziwiam przyrodę,
piękno drzew, gorzej, gdy pada, albo żar leje się z
nieba, a za moment będzie mróz.
Pozdrawiam weekendowo, Bożenko
Mam blisko plażę i las i tam szukam ciszy i spokoju z
daleka od zła...pozdrawiam serdecznie.
molica
:)
Witaj beano,
nalozyły się nasze komentarze.
Miło mi było Ciebie tu widzieć i ten sympatyczny
komentarz czytać.
Uśmiech i pozdrowienia .
Wszystkich spotkam dzisiaj raz jeszcze na
Waszych stronach - poza tymi których już miałam
okazję odwiedzić.
Serdeczności.
Witam dzisiejszych Gości,
w tym smutniejszym niż zwykle dniu pięknie
dziekuję wszystkim odwiedzającym za przybycie i
komentarze...
Było dzisiaj Was do tej pory prawie
sześćdziesiąt w ciągu jednej godziny ...
z wielką przyjemnością pochyliłam się nad wersami...
pozdrawiam serdecznie w zadumie
Witaj waldi,
wybacz, ale zasugerowałam się być może innymi
teksatami z dzisiejszego dnia w tym temacie...
Uśmiech, podziękowania i pozdrowienia.
Wiersz piękny moli ... ja żyję nadal tak jakby ten
wirus mnie nie dotyczył ...prze wspaniałymi ludźmi się
nie zamykam a złych omijam ...i piękno przyrody i
świata podziwiam ...
a mój wiersz nie dotyczy mnie ...tylko mojego
przyjaciela którym się opiekowałem ...kiedyś by ł
bezdomny itd ...a na koniec jego drogi z byłą żoną się
pojednał i od niej usłyszał słowo wybaczam syn po 20
latach milczenia też mu wybaczył i odszedł pogodzony
...
Witaj Anno2,
Japończycy bywaja szybcy także w definiowaniu
zjawisk społecznie niepożądanych - szeby się
szybko z nimi uporać.
Podziękowania i uśmiech.
Coś z tym zjawiskiem jest.
Tak dzisiaj i od jakiegoś czasu,
bliskie mi .
Witaj anno,
a ja z pieskiem...
Po godzinach spędzonych w kuchni...
Dzięki - pozdrowienia i uśmiech.