Świeżo malowane
Na ławeczce w Zakopanem
flirtowała pani z panem,
siedli z cicha...
O, do licha!
Było świeżo malowane.
----------------------------------------
Paryżanin Jan Pier Dzący
temperament miał gorący,
i łóżeczko
krótkie deczko,
więc to robił na siedzący.
----------------------------------------
Raz z Chodzieży podchorąży
twierdził, że mu noga ciąży,
klął szalenie
opóźnienie,
za plutonem nie nadążył.
----------------------------------------
Pewien snajper w Ameryce
siłą posiąść chciał dziewicę,
lecz nie była
taka miła,
uszkodziła mu iglicę.
----------------------------------------
Raz zakonnik spod Werony
chciał spróbować z drugiej strony
i nie zdążył...
z racji ciąży
został wkrótce wykluczony.
Komentarze (31)
Twoje limeryki rozrywają ze śmiechu moje boki.
Świetne. Pozdrawiam
Limeryki fantastyczne, nic co ludzkie nie jest nam
obce :)
Pozdrowienia ślę...
Wszystkie super!
Gratuluję rocznicy,50-tego wiersza
no i oby tak dalej humor dopisywał
Hejka! :)
najbardziej mnie rozbawiła o snajperze:)
Uśmiecham się. Fajne limeryki. Ja do tej formy
przymierzam się.
Dziękuję za odwiedziny .Pozdrawiam
Super limeryki Ireczku, snajper najlepszy ;)))
Miłego wieczoru.
limeryki świetne:)szczególnie ten pierdzący:))
a u Ciebie limerycznie i z humorkiem - pozdrawiam
Świetnie malowane limeryki. Najbardziej podoba mi się
"ławeczka" i "snajper". Pozdrawiam serdecznie.:)
Świetne! Pozdrawiam ;))
Irek,chyba ten"zakonnik spod Werony" najlepszy. Ale
wszystkie świetne. Pozdrawiam serdecznie.
Doskonałe Ireczku hahahahha, ale się uśmiałam z samego
rana. Pozdrawiam serdecznie:-)
Hahahaha, nie mogę przestać się śmiać. Dawno nie
czytałam czegoś równie dobrego (śmiesznego). Super!!!
Doskonałe, ireczku, za każdą - złoty medal!!
Pozdrawiam:))
Ps. Mnie uwiódł Paryżanin:))))
bardzo fajne fraszeczki, poczytam
jeszcze raz - ale już do buteleczki
Pozdrawiam serdecznie