Świt
Wstaje dzień... budzi się ranek.
Mrok nocy rozpływa się powoli.
Zza horyzontu wyłania się słońce.
Złocista kula podnosi się powoli...
Widok piękny, oszałamiający.
Widok tajemniczy i wzruszający...
Porusza do głębi wszystkie uczucia.
Nad łąką unoszą się jeszcze opary mgły.
Promienie słońca
bawią się jej kropelkami,
Załamując się... malują różne kolory.
Rozbudzają się także ptaki.
Rozlega się ich śpiew, piękne trele.
Pienia ptasie rozszerzają serce
aż do bólu.
Czysta rozkosz słuchać i patrzeć.
Pozostaje tylko stać... w bezruchu,
Aby nie spłoszyć harmonii natury.
Pozostaje tylko słuchać...
Wstrzymując na chwilę oddech.
Słychać najróżniejsze tony...
Słychać delikatną melodię.
Toż to... niemal wszystkie instrumenty.
Zdaje się, że słychać całą uwerturę.
Toż to... cały koncert!
Świt - wstające słońce i arie ptaków...
Nie ma nic piękniejszego!
Joanna Es - Ka
Komentarze (11)
Pisz dalej wiersze. Cudny poranek. Pozdrawiam Joasiu
Kochani moi. Dziękuję Wam serdecznie za serdeczne
przyjęcie mojej poezji. Cieplutko pozdrawiam
Wszystkich.
Cudne świtanie! Pozdrawiam:-)
Dobrze, że jesteś i piszesz!
Pozdrawiam serdecznie:)
Przeżycie takiego świtu może uzdrowić człowieka.
Dziękuję i pozdrawiam wszystkich
też kocham takie poranki:)
Lubię takie świtanie :)
Pozdrawiam, Joanno.
Świt to nadzieja na następny dobry dzień. Piękny opis.
Pozdrawiam, miłego dnia :)
Tak Joanno nie ma nic piękniejszego jak wstające
słońce i trele ptaków. Pozdrawiam serdecznie
Świt - narodziny dnia... Serdecznie pozdrawiam :))
miło się czyta