Świtezianka
Gdy się spotkają jacyś wędkarze
Gdzieś na Zachodnim Pomorzu,
Powraca temat akwenu marzeń
Są tam sandacze, węgorze,
Wzdręgi, okonie, jazie i płocie,
Sumy, rozpióry, bolenie,
Szczupaki, leszcze, liny i trocie,
Karpie, miętusy i klenie.
To Kanał Ciepły. Od Dolnej Odry
Na zachód aż do Rzecznicy.
Znają wędkarze te rybne wody
Po obu stronach granicy.
Wody bogate. I ja tam czasem
Lubię w wędkarza się bawić.
Nerwy mi koi cichy szum lasu,
Na lustrze wody drga spławik.
Siedzę i patrzę, a przed oczami
Dwa lasy rosną pospołu:
Jeden rysuje niebo szczytami,
A drugi rośnie do dołu.
Spokojnie patrzę na oba lasy:
Odbity i ten prawdziwy,
A moje wiadro powoli z czasem
Napełnia się srebrem żywym.
Lecz raz – pamiętam, było to w zimę,
Wszędzie śnieg leżał wokoło –
Tam wyłowiłem śliczną dziewczynę,
W dodatku zupełnie gołą.
Wnet coś dziwnego dziać się zaczęło
Na tym spokojnym kanale:
Bez wiatru drobną pianą prysnęło,
Rozkołysały się fale.
I wciąż się wyżej fala podnosi,
Biją o brzeg białe grzywy...
- Puść mnie wędkarzu – dziewczyna prosi
- Oddaj mnie toni leniwej.
- Nie jesteś rybą, puszczę cię chętnie –
Mówię i zbliżam się do niej
- Lecz proszę powiedz mi moja piękna,
Skąd ty się wzięłaś w tej toni?
Na to dziewczyna mi prosto z mostu:
- Historia to nie jest długa,
Ja świtezianką jestem po prostu,
Repatriantką zza Buga.
Z kędziorów haczyk jej wyplątałem.
Plusk! I dziewczyny nie było.
A teraz dumam przez lata całe:
Prawda to, czy mi się śniło?
Komentarze (28)
ale masz fantazję...
Świteziankę przerabiałam w zeszłym roku:))) hahhahaha,
ryby lubię tylko jak pływają, dla mnie za obły kształt
mają;) i wiem, że Switezia nie wyłowię:)))
pozdrawiam z rozbawieniem:))
finezyjnie napisany, z odrobiną humoru i świetną
puentą.
brawo! pozdrawiam :):)
Ooo oo kurka wodna!!! Po czym tu poznałeś, że to ja??
Aureola nad literkami czy jak... :) :)
A bo to pierwszy raz! :)). Za grzechy chyba... :) taka
rozrabiaka jestem :)
Dobrej nocy Michałku :*)
Dziękuję wszystkim użytkownikom. To było tylko takie
wypracowanie - pastisz w stylu "Ballad i romansów".
Cieszę się, że się spodobało.
Ewo! Coś Ty narozrabiała, że Cię usunięto? Ale i tak
Cię poznałem.
świetnie, jak ballada, super się czyta. pomysł i
wykonanie - ode mnie medal :)
Witaj.
Śliczny wiersz.
Pewnie to się nie śniło, tylko tak było.
Pozdrawiam jastrz.:)
Syreny w połowie rybami
każda urodą panów mami :) pozdrawiam ciepło
Byłem kiedyś dobrym wędkarzem. Różne ryby w swoim
długim życiu łapałem. W niejednych wędkarskich
zawodach na podium stawałem. Jednak nigdy żadnego,
zwłaszcza tak pięknego wiersza o rybach nie napisałem.
W dodatku Świtezianka się w nim pojawiła. Naprawdę
była, czy tylko się śniła?
Pozdrawiam. Miłego dnia :))
Jaka piękna historia :) gratuluję talentu Michałku :*)
Piękny finezyjny wiersz, dawno czegoś podobnego na tym
forum nie czytałem. Nie jestem wędkarzem, nie znam się
na rybach aż tak, aby zweryfikować krytycznie ten
obfity połów, ale gdyby tam nawet trafiła się ryba
niespotykana w tym miejscu, toc poecie wolno czasem
troche zełgac. Cale szczęście, ze świteziankę nazwałes
repatriantką,a nie uchodźcą. Moje duze brawa za ten
wiersz. Masz talent. :)
uroczo ....taka historia nad wodą może wydarzyć sie
romantykom kij w wodzie a głowa w chmurach pełna
marzeń ...znam ten ciepły kanał mam przyjaciół w
Gryfinie:-)
pozdrawiam
No, trzeba przyznać, że wydumałeś wspaniałą historię z
tą świtezianką. Piękny wiersz dla wędkarzy, jak nie
rybę, to piękną dziewczynę złowi. Bardzo podoba mi się
Twój wiersz. Pozdrawiam serdecznie jastrz.
Prześliczny wiersz pozdrawiam;)
Świetnie. Od razu sobie humor poprawiłem , a z drugiej
strony masz niesamowitą wyobraźnię. + i Miłego dnia.