Sylwester
Za bliskiego druha warto mieć Sylwestra,
dusza to żywotna, w pomysły bogata,
łaskawa być musi opatrzność niebieska,
skoro nam zesłała takiego kamrata.
Piosenki biesiadne śpiewa z kapelusza,
świetny na wycieczkach nad morzem i w
górach,
gdy kogoś polubi, chętnie mu dokucza,
taka w nim dowcipna, przekorna natura.
Sylwestrowej nocy czeka go sto pociech,
on zarządza kąpiel i idzie na całość,
przyzywa hurysy odrodzone w cnocie,
aby masowały jego grzeszne ciało.
Komentarze (10)
Na wesoło i przyjaźnie.
Świetnie, Fredzie. Następne imię w Twoim Imienniku.
Pozdrawiam serdecznie :)
Nie gniewam sie. Komentare bywają czasem zaskakujace,
ale to prawo odbiorcy :)
Lubię Sylwestra, świętować ;)
Pozdrawiam :)
Prawo odbiorcy.
Miło było, przepraszam Waści.
Wyrzuty sumienia? a kto Ci każe traktować ten wiersz
dosłownie? dystansu trochę!
Wiersz o.k. Taki kamrat to skarb
Dzięki. Wierszy nie pisze się hurtem. Aby napisać,
trzeba mieć czas(jeszcze pracuję), no i trzeba mieć
dobry pomysł na wiersz. :)
Lubię Cię czytać. Szkoda tylko, że tak rzadko
wstawiasz coś nowego.
Spina dwa roczki jak zawsze w kupie,
mówią złośliwi, że ma wszystko w d..e!
Pozdrawiam Fred, trzymaj się mocno, super wyszło, ale
imię lubiane, bo wiadomo dlaczego.