Sylwestrowa noc
Stałam samotnie w mroku nocy
Skąpana w strugach deszczu
Okryta tylko czarnym płaszczem
W białej sukni oplatającej ciało
Patrzyłam w niebo zamglone
Rozjaśnione blaskiem iskier
Czułam…
Zimno przenikające prawie do kości
Jak oddech z zaświatów zbłąkanej duszy
I jęk zawodzącego wiatru, co skargą
Ciężką na sercu leży.
Smutek niewidzialny zewsząd
Gdy radość wybucha dookoła
Wraz z pierwszym otwartym szampanem
Wystrzałem petard
Ja stałam samotna patrząc na wszystko
A łzy cicho płynęły
Były jak orzeźwiające krople rosy
Na liliowych dzwonkach z rana
Oczyściły moje serce
Więc czekam i wierzę, że jesteś.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.