Sylwestrowe tango.
W zbyt wielu iskrach rozblyslych
kolorow,
w rozkosznie zlotych babelkach szampana,
plotles noc cala przesliczne basnie,
lecz milosc ta trwala tylko do rana.
Na progu switu roztrzasly sie mysli,
realnosc rzucily w twarz kalendarze,
lecz jak prawdziwie w te noc mi klamales
mowiac o maju i wiosnie wydarzen.
W tancu tak mocno mnie oplatales
mocnych omamien radosna chwila,
a byla to tylko noc sylwestrowa...
Wraz z biciem dzwonu marzen ubylo.
Zrzucam konfetti z zimnej poscieli,
spirala serpentyn owijam sie cala
i tancze sama ostatnie tango
w zapachu jeszcze twojego ciala.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.