Symbole
Długo mnie nie było, ale przyzwyczajenie ponoć drugą naturą.
Wolisz mnie alabastrową
czy soczyście dojrzewającą
pod twojej dłoni ogrodem
gdy krzyk przemyka
niecierpliwy
wynurza się grzesznie
i splata pokrętnie losy
co miały się minąć
czy może
wolisz mnie turmalinową
czy wabiąco frywolną
przed twoich oczu widokiem
gdy zmysły osaczają
łakome
chwytają lubieżnie
i wloką w przepaść dusze
złączone przypadkiem.
bo ja wolę
gdy mi się potem
zroszony
do snu na piersi układasz.
Komentarze (9)
Aby się "potem
zroszony
do snu na piersi ułożyć " to trzeba przed tem napisać
taki erotyk. :)
Potrafisz rozdmuchać żar w mężczyźnie, taki wiersz na
dobranoc to gwarancja spełnienia.
Hej! brakowało tu takiej jednej z lepszych liryczek -
och, co za brzydkie słowo - poetki lirycznej ... i od
razu zmusza ONA czytelnika do pogłębiania wiedzy;
myślałam, że turmaliny to maliny o napędzie
turbinowym, ale już wiem, że się dałam wpuścić w
maliny nowo poznanemu słowu; kończę, bo bredzę jak w
malignie :) pozdrawiam gorąco
"i wloką w przepaść dusze
złączone przypadkiem" czyżby życie? tygodniowy zetwu
wita sześcioletnią "onajedna" podobało się...mi:)
jest kobietą, bo spełnienie to szczęście partnera
Wiersz żywy bezpośredni Pięknie to napisałaś Witam i
pozdrawiam:)
Alladynie, jestem na beju od 2004 r, jakiś czas temu
usunęłam swoje wiersze ,ale nie nick, więc to pewnie
ja.
Wiersz znakomity, dojrzały trescią i formą.
Znałem kiedyś taki nick,,ona jedna''- ale nie wiem czy
to ta sama osoba.
Ciekawy wiersz, na mnie robi ważnie!+
"bo ja wolę
gdy mi się potem
zroszony
do snu na piersi układasz." ja też tak wolę :-)