Symfonia rozkoszy
Jeśli miałbym przyrównać kobietę
do jakiegokolwiek instrumentu,
byłaby to harfa.
Dumna i dostojna, a zarazem urocza.
Delikatnie muskana palcami, wydobywa
z siebie jęk tak niewinny i namiętny
zarazem,
jak tylko dziewiczo czysta istota
potrafi.
Gdy zaś dotknąć ją intensywniej,
dźwięk zmienia się w krzyk ekstazy.
Potrzebny zaś do tego tylko
muzyk o zręcznych palcach
lub dyrygent ze sprawną batutą.
I wtedy rozlega się cudna symfonia
rozkoszy...
autor
SETH888
Dodano: 2007-10-26 15:38:40
Ten wiersz przeczytano 1107 razy
Oddanych głosów: 26
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (7)
Muzyczno-erotyczno-czulośćiowo wartościowy)
Warto było zajrzeć do własnego archiwum chociażby zeby
poprawić pomyłkę sprzed lat:)
Porównanie kobiety do wyjątkowego instrumentu wskazuje
na wrażliwość autora :)
* Warto poprawić : dyrygent ze sprawną batutą ( to też
"ona" :)
Pozdrawiam :)
fajne porównanie jak oglądałam koncert g3 live in
Denver (najlepsi gitarzyści świata) miałam podobne
skojarzenie ;) marzyłam żeby być gitarą w rękach
Satiani"ego hi hi :p
No cuz powiedziec mi się też podboba. Widac ze
zaczosles siegac do kultury. Takim modernistycznym
zapaszkiem mi zajezdza... czyz nie?
nie spodziewałam się tego po Tobie...rewelacja
bardzo nasycony erotyzmem ,trafne przyrównanie