Symfoniada
fragment
Pada. Mam wrażenie, że deszcz zamienia się
w płaszcz, okrywa pory roku lato, jesień a
może zimę, jeden czort wie co mam na myśli.
Wyrzucam z siebie błoto i tworzę rzeźbę
tylko po co?
Szkicuję przestrzeń, nie mieści się w niej
moje osobiste lekarstwo, szczelnie
zamknięte w sejfie. Kryje się tam zło? Czy
dobro? Dziwne miejsce na troski. Oczywiście
mam świadomość, że to coś ciągnie mnie w
kierunku ruletki, szepcze - postaw na
czerwone i zakręć kołem główną nagrodą jest
klucz do sejfu - przecież i tak skończy się
kiedyś droga, przeistoczy w polanę pełną
uschniętych kwiatów.
Jeszcze tylko jeden krok i... I co,
podpowiadaczu? Cóż może się wydarzyć, znasz
dobre rozwiązanie?
Powiedz gdzie zaczyna się, a gdzie kończy
gra w której jestem pionkiem, kobietą z
gliny, manekinem lub maszyną niepotrafiącą
wytworzyć uczuć względem siebie.
Więc śmiało, zabierz mnie tam gdzie cień
się chwieje a natura nie potrafi walczyć i
prowadzi do wielkiego nic.
Mówię do niego. Odpowiada echem, droczymy
się tak słodko jak zakochańcy i o dziwo
nigdy mi się nie sprzeciwia. Powtórzone
słowa cichną.
Zamykam ciszę w sobie a mój cień jest
panem, i ociera się o liście; i zamienia w
wieczny pył.
Komentarze (29)
Przepiękna opowieść wybrzmiała jak taka symfonia,
pozdrawiam serdecznie :)
Dominiko dziękuję
Ciepło u Ciebie :-)
HM dziękuję za miły komentarz :) Również pozdrawiam
Bogactwo metafor - jak dla mnie poetycka proza
najwyższych lotów :-)Trochę enigmatycznie - ale tak
chyba być musi, gdy zagląda się w głąb siebie :-)A
przedostatni wers po prostu zachwycający.Pozdrawiam
:-)
Dziękuję Halinko :)
Zamykam ciszę w sobie...to spira umiejętność, tsk się
wyciszyć, świat w sobie zamknąć i źyć...
pozdrawiam serdecznie
Dziękuję dziewczynki za ślad :) pozdrawiam
Ciekawa symfoniada :-)
potrzebujemy czułości:)
Wenuś dziękuję
piękna proza
ciepło pozdrawiam :)
Oluś dziękuję :) pozdrawiam Cię
Twój cień, to Twój przyjaciel
Pozdrawiam Ewuś
molica cy peelka zapatrzona? Raczej rozgoryczona.
Dziękuję miłego dnia