syn
mój synek je szpinak
bo wierzy w jego moc
i włosy ma jasne
jak Papaj ratuje świat
przemierza ścieżki
Grabiszyńskiego parku
na małym rowerku
na deskorolce
z piłką pod pachą
próbuje zaprzyjaźnić się
z rudą wiewiórką
mój synek dorasta
i obrasta w piórka
na znak protestu
rozsypuje cukier
strażnikom miejskim
idąc śladami Konfucjusza
potyka się o kretowiska
mój syn niedługo
zostanie ojcem
wejdzie do parku
z drugiej strony
a we mnie już rozkwitają
słoneczne forsycje
Komentarze (18)
Idąc śladami mistrza, można jedynie zmądrzeć a bez
nauki o cnotach można się życiowo pogubić.
Miłej niedzieli :)
Dzieje się. I to szybko ;-)
Pozdrawiam :)
Sympatyczny, rodzinny wiersz, pozdrawiam :)
pod urokiem wiersza :)
pozdrawiam serdecznie
czytam Twój wiersz przegryzając bułkę wrocławską. to i
to - smaczne.
serdeczności :)
piękny, wzruszający w ciepłym klimacie wiersz o
miłości matki do syna:) pozdrawiam Ela
...nie mam syna, ale córki jeździły na deskach...za
oknem magnolia już prasuje różową sukienkę:))
wiersz z miłością pisany Matki do Syna
i te słoneczne forsycje kwitnące na wiosnę ileż wniosą
radości
pozdrawiam:)
piękny radosny wiersz z miłością pisany - szczęściara
jesteś i myślisz jak to szybko sie dzieje:-)
pozdrawiam
piękny wiersz z kawałkiem mojego miasta
Pięknie, ach.
Pozdrawiam:)
Sercem pełnym miłości wiersz napisany :)
Piękny!
Milego dnia :*)
Sama radość. Dzieci dostarczają nam radość na każdym
punkcie. Zatem cieszmy się. Pozdrawiam.
tak dzieci dorastają, ale wciżz są miłością rodziców.
Wiem coś o tym.
Pięknie wyrażona miłość matki. Pozdrawiam:)