Syn marnotrawny
Ja nie uskarżam się na los
do tego nie mam głowy.
Komu to niby ufać mam?
Kto słuchać mnie gotowy?
Tyle jest wszędzie trudnych spraw
każdy ma swego mola.
Ot taki to już ludzki fart
taka nas wszystkich dola.
Pozostał wprawdzie dobry Bóg
On jeden to rozumie.
Tylko nie jestem pewien już
czy mnie rozpozna w tłumie?
Komentarze (22)
Spokojnie - rozpozna.
Pozdrawiam
Swoich*
Swouch Bóg rozpoznaje :)
Pozdrawiam :)
no właśnie?
dobre pytanie!
życiowy dobry przekaz - nie martw się będziesz
rozpoznany nie trać wiary :-)
pozdrawiam
Życie łatwiej znieść w duecie. Mieć sprawdzonego
przyjaciela. Życzę atrakcyjnego i miłego weekendu.:))