synu kwiaciarki
Sławkowi M.
synu kwiaciarki
Przywiozłam ci wtedy kwiatka
Pierogi od mamy w torbie, sałtka
moja buzia radosna i gładka
3 latami szczęścia uśmiech malowany
3 latami jednosci świat mój układany
zaraz matura kochany - juz tylko pół
roku
a potem juz zawsze przy twoim boku
dwie silne dusze wskazówki wzrokiem
pchają
serca ich pokornie w tęsknocie czekają
i kwitnąć zaczęły kasztany na biało
ja cała w nerwach a ciebie tak mało
nie dzwoniłeś od tygodnia umieram
za telefon chwytam numery wybieram
3 sygnały... aniele słyszę cię wreszcie!
pytam co słychać mówisz - "nareszcie
chcę ci powiedzieć odchodzę na zawsze
nie płacz ja będę kochał cię zawsze"
a więc po co to czemu dlaczego
na próżno pytać ty sam nie wiesz tego
mówisz za długo wygasło się wypaliło
oczy mgłą moje zaszły serce waliło
"ciii..nie płacz anusiu..nic się nie
dzieje
to tylko chłodem z mej duszy tak wieje
nie dzwoń cię proszę tak łatwiej mniej
boli
zobaczysz, czas leczy, zapomnisz powoli"
nazajutrz czwartek był tłusty..twoja
mama
pączkiem krew z serca tamować mi chciała
innej trasy- choć były- nie znałam
przejść obok kwiaciarni na siłę musiałam
choć najlepsze w mieście robi wiązanki
nie zobaczyła juz więcej tam anki
za bardzo kwiaty jej synem pachniały
tasiemki i wstążki za dobrze ją znały
ania cierpiała i ciszej dzieńdobry
mówiła
a twoja mama ją wzrokiem do serca tuliła
wstydem i błękitem patrzały na mnie jej
oczy
chciała się odezwać..ale głupio, bo o
czym
nie mam pretensji że sama zostałam
że prawie nie jadłam, piłam, nie spałam
nie mam do ciebie żalu kochany
mniej mnie bolało świat był pijany
zasypiać sie bałam a
budzić nie chciałam
od miesiąca nie widziałam odbicia w
lusterku
tydzień w tym samym starym sweterku
wyschłam na wiór
w sercu mam ból
myśli nie czuję
w głowie wiruje
krzyków tysiacę
słowa raniące
matury naszczęście trudnej nie mialam
materiał był z czasów gdzie jeszcze
myślałam
na ulicy spotkanie
znów załamanie
jakiś ty grzeczny, jak wychowany
cześć jej nie powiem - solą sypnę w rany
dziś już nie żałuję
dziś już nic nie czuję
chociaż serce mam nowe
i gotową przemowę
nie odezwę się słowkiem
boś ty jest półgłówkiem!
nie zapomnę cię nigdy pisałeś dobre wiersze nauczyłeś mnie kochać odszedłeś dziękuję
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.