SYPIAJĄC MIĘDZY ROZDZIAŁAMI
między świtami
niewola życia
wysuszony ocean
lazurowej obecnosci
serpentyny dni
opadają wolno
na progi belzebuba
plagiaty dób poprzednich
toną w wodach
absurdalnych mysli
przyciasne buty
wyciskają łzy
zmywające
zeszłoroczny makijaż
tętnice rozdzierają
pazury makiawelizmu
każą spać
nie umiem
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.