Syriusz
Strzeżcie się regulaminu!
Uskrzydlony myślą
porywistą jak wiatr
puszczam wodze fantazji
przecierając gwiezdny szlak
Już słyszę szum
jakby znad morza
to mleczna droga
płynie z przestworza
Wzrok mój przyciąga
jej tajemnica
jak czarna dziura
spragniona dziewica
Gdy jeszcze bardziej
rozszerzam źrenice
widzę w oddali
śliczne mgławice
Czerwone olbrzymy
i białe karły
co w świetle Syriusza
w ciszy zamarły
Lecz coś tę ciszę
jak tylko zdoła
zmyślnie zakłóca...
to ktoś mnie woła!
Nim czar myśli pryśnie
w Saturna pierścienie
swe palce odzieje
by pozostało wspomnienie...
Komentarze (1)
Ja jestem tym wierszem zachwycona. Moja miłość do
fantastyki i astronomii każe mi go czytać w kółko.
Oprócz tego przypomina mi on mojego psa, Syriusza,
nazwanego ku czci tej właśnie gwiazdy...ale to inna
historia.