Syta dłoń drugiej połówki
... Dla wszystkich spragnionych ...
Odbiłem się od dna brzegu jeziora, spragniony wręcz nienasycony ocknąłem się tuż przy twej aksamitnej niczym w ustach ptasie mleczko dłoni równie smaczne i rozpływające się twoje paluszki na mym sercu rozrysowujące zarys naszej bliskości od młodości do same starości znaczonej kolejnym dniem dającym nam następne szanse na tworzenie jabłka wierności, które przepoławiając wnosimy radość otwierając naszą drogę tajemnic ścieloną koniuszkami naszych dłoni bo BÓG nas i tak obroni.
Komentarze (1)
wiersze tego autora zasługuja na miejsce w
tomiku....Robcio nie przestawaj pisac, bo robisz to
swietnie, ta strona bez twoich wierszy bylaby zbyt
pusta.....