sytuacja
rozmawiają
rzeczowo
niezobowiązująco
a on
ma usta jak pęknięcie ziemi
od którego trzeba się odsunąć
uciekać
albo zostać
od którego wszystko zależy,
rozchodzi się,
kumuluje
prowadzi
--------------------
w pęknięciu ziemi
można się skryć
jak kret
ona tego pragnie
ona jest małym czarnym
stworzonkiem
nieodpornym na wiatr
z pęknięcia ziemi wyrastają
mieczyki
czerwone, ostre, smukłe
jak kuchenne noże
krojące mięso
rozmawiają
rzeczowo
niezobowiązująco
słowa pękają - mydlane bańki
w konkretnej sekundzie
i nie ma wątpliwości
że nie ma początku
------------------
w pęknięciu ziemi
uwięzione są drzewa
rozczapierzone palcami w obie strony
nie mogą zaistnieć po żadnej z nich
ona ma wyobraźnię
on sprawę do załatwienia
w tym urzędzie
Komentarze (9)
mart... jestem pod wrażeniem ...(róże):-)pozdrawiam
a on
ma usta jak pęknięcie ziemi
...Marto twoje wiersze to przejście jak już wcześniej
pisałem w inny wymiar, jest smutek i czerń czasami
ukazujesz lekką szarość odcieniu bieli
tak daleko siebie, a przez moment tak blisko, a
wyobraźnia niesamowita...
Ona- kieruje się w życiu uczuciem,
On- tylko chęcią posiadania...
+
Świetnie odmalowana sytuacja, ostatnie trzy wersy -
świetna puenta. Pozdrawiam.
pod pozorną obojętnością niesamowity ładunek
emocji,wymowny i co tu dużo mówić świetnie napisany
dla mnie nic więcej ni mniej, jak mistrzostwo .
ŁADNIE PO KOBIECEMU ZAUWAŻASZ SENS SWYCH WŁASNYCH
SŁÓW-ODCZUĆ...MAM NADZIEJE ŻE ZNAJDZIESZ UŚMIECH
KREATYWNOŚCI NIE PORZUCONEJ....POZDRAWIAM
dla mnie nic więcej ni mniej, jak mistrzostwo .