Syty
wstaję rano
muzyką odganiam
niechciane wątki
pędzę śpieszę się
po nic ważnego
po to by nie pragnąć
czytam zapełniam umysł
by nie mieć miejsca w głowie
na zblakłe wspomnienia
lecz kiedy wieczór nadchodzi
myślę co by było
i staje patrząc na siebie z politowaniem
płacząc nad wspomnieniami spraw małych
autor
Kajtek Samozwaniec
Dodano: 2010-07-04 00:52:47
Ten wiersz przeczytano 619 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (1)
trudno się pozbyć wspomnień pięknych lecz bolesnych
zarazem...gdybaniem przeszłości nie zmienimy, a wiersz
dobry