Szachrajka
w klonowej alei
zasłuchana w wiersze
zmysłowo barwione zieloną nadzieją
czarowała strofy ale słów zabrakło
dotyk dojrzał w cieniu
czas wszystko odmienił
listowie barwami
już nie kusi oczu
usta wciąż rozwarte z niemego wrażenia
i nie dotknie nigdy choć kiedyś czekała
bo sny zaplątała
w gwieździstej przestrzeni
marzenia pobiegły
w chabrowej sukience
już jej nie odurza nagich ramion dotyk
papierowe serca zdobią czyjeś myśli
z burzą odpłynęła
najpiękniejsza z flotyll
Komentarze (36)
Ładny i smutny
Pozdrawiam czerges:)
tez
w klonowej alei
wiersze zmysłowo czarują
jak nadzieja
do której brak słów
więc spojrzenie zawiesiła
w wieczorną przestrzeń gwieździstą
co nie Gaju
a tak spytam
czy w ta minioną sobotę
tęczę widziałaś
w:)i to nie jedną
a dwie w:):)
Odpłynęła cumując w sercu.
po prostu pięknie ..
POECI pięknie dziękuję za komentarze
.
Andreas- flotyll=2 sylaby, na 100%
Piękny, chociaż marzenia niespełnione.Pozdrawiam.
mmm... jak pięknie, przeczytałam z wielką
przyjemnością
Piękny wiersz, czyta się jednym tchem...
piękny! :) pozdrawiam :)
kota też można zagłaskać
Pozdrawiam serdecznie
Prawdziwa szachrajka....ślicznie! -pozdrawiam
serdecznie.
W taką pogodę takie zasłuchanie jest sensowne
Czarowała, czarowała i z marzeniami odleciała.
Szachrajka. :( +++
Jak ślicznie, pozdrawiam :)
Znowu bardzo ładnie!
PS
Tak się zastanawiam czy "flotyll" ma dwie czy trzy
sylaby...