SZafirowy Smok zwątpienia...
...To już ostatni z moich smoków, gdy tego spotykam uśmiech z mej twarzy znika...
smutne oczy, łez pełne
usta w grymasie bólu zastygłe
suchością gorączki spękane
gorączki co trawi sumienie
gorączki, którą przynosi nieznane
w białym pyle dróg
wśród czerwono żółtych smug jesieni
znów Smoka spotkałam
Szafirowa była jego postać cała
byłam przy nim taka mała
ja i brzoza biała co sił mi dodawała
przyniósł mi smutek rozgoryczenia
i przyszłość bez imienia
przyniósł czarę piołunu i garstkę
zwątpienia
stałam się mgiełką ,deszczu kropelką
istnieniem bez znaczenia
Komentarze (4)
Goń smoki i zmory nocne…nie pozwalaj im się
panoszyć
Nie zadawaj się ze smokami, One władzę mają nad nami.
Żyły kiedy nas tu nie było i władają ogromną siłą .
Teraz już wiesz co cie zniewoliło , że pisania
przyczyną było.
...przyniósł czarę piołunu i garstkę
zwątpienia...efektywnie dodana myśl...nie można wątpić
imię przyszłości....nie zawsze życie jest z
góry...pamiętaj o tym....
Życzę zdrowia, przestaną przychodzić smoki. Jesteś
najdroższa na świecie i tak traktuj siebie.
Powodzenia!