Z szafy wspomnień
Szafa z moich dziewczęcych lat
była bardzo uboga.
Wstydziłaby się przy niej stać
obecna garderoba.
Lecz chociaż rzeczy wisi w niej
o całe niebo więcej,
to każda cieszy dużo mniej,
od tych do których serce
wkładała mama, szyjąc nam
i zarywając noce.
Więc jak zapomnieć dzisiaj mam
o szwedach, gangu, chłopce?
Komentarze (52)
I ja mam w pamięci rzeczy, które kiedyś kupowało się z
wielkim trudem. I do dziś je pamiętam.
Pozdrawiam ciepło :)
Ciepło, z sentymentem do dziecięcych lat, z
docenieniem miłości matczynej.
Pozdrawiam
Dziękuję nowym gościom za ciepłe przyjęcie wierszyka.
Miłego wieczoru wszystkim:)
Kiedyś było biedniej, ale normalniej: ludzko,
uczuciowo,
cieplej...
Szanowaliśmy te ubrania
(szyte przez mamy, ciocie, babcie), które przechodziły
ze starszych na młodszych. Były dobrze wykonane, więc
służyły długo.
Przyjemnie wspomnieć tamte czasy. Dziękuję Ci Anno :)
Sorry, zwrotka winna tak wyglądać:
Choć szafy już nie ma, wspomnienia zostały,
z tych dawnych dziecięcych, cudownych lat,
gdy matki w co mogły nas w to ubierały,
jak wielce różni się od nich dzisiejszy świat.
Jak się człek w pisaniu śpieszy to diabeł się cieszy.
Choć szafy już nie ma
wspomnienia zostały,
z tych dawnych dziecięcych, cudownych lat,
gdy matki w co mogły na w to ubierały,
jak wielce różni się od nich dzisiejszy świat.
Dzięki Twojemu fajnemu wierszowi wróciły wspomnienia.
Czas cofnął się prawie o sześćdziesiąt lat. Wstawało
się o piątej rano, biegiem na stację, przez pięć lat
jazda pociągiem do Technikum Ekonomicznego, ciuchy po
ojcu - kolejarzu, przerabiane przez kochaną babcię.
Także w takich bawiłem się na balu po zaliczeniu
matury. Serdecznie pozdrawiam Anno życząc miłego
wieczoru :)
Przypomniałaś mi swoim wierszem lata dzieciństwa i
mamę, która szyła dla mnie i dla mojego rodzeństwa
wszystko- spodnie, sukienki i okrycia wierzchnie.
Super wiersz.
Przypomniałaś mi Krzemanko o ciuszkach, które szyła mi
mama. Co to była za radość, gdy z kupionego spod lady
jeansu uszyła mi spodnie, potem czerwone! dzwony, a
nawet sukienkę na studniówkę, a trzeba Ci wiedzieć, że
była nauczycielką i z szyciem miała niewiele
wspólnego. Czasy zmuszały do zdobywania wielu
umiejętności...
Dziękuję za ten wiersz i przeniesienie w czasie :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Dziękuję serdecznie krzemanko ...
Cieszę się Krzychno, że wierszyk przywołał Twoje
wspomnienia. Miłego wieczoru:)
Witaj Aniu:)
Mnie tata szył spodnie i kożuszki a mama robiła swetry
na drutach.Nikt nie miał takich rzeczy.A jakie
oszczędności:)
Pozdrawiam serdecznie:)
Dziękuję Teresko za wgląd i opinię. Miłego wieczoru:)
Może teraz sukienki bardziej kolorowe, ładniejsze...
ale spod sztancy. Tamte były jedyne w swoim rodzaju i
szyte z miłością.
Pozdrawiam
Miło mi Ropuszko, że wierszyk przypadł Ci do gustu.
:) Szwendam się Kaziu jedynie po tej stronie i nie mam
Facebooka.
Miłego wieczoru Dziewczyny:)
Oczywiście, że wpadnie (adresik proszę)Masz Facebooka?
Dzisiejszym wierszem przypomniałaś mi moja jakże
radosna młodość... mimo powojennej biedy:)
pozdrawiam:)