Z szafy wspomnień
Szafa z moich dziewczęcych lat
była bardzo uboga.
Wstydziłaby się przy niej stać
obecna garderoba.
Lecz chociaż rzeczy wisi w niej
o całe niebo więcej,
to każda cieszy dużo mniej,
od tych do których serce
wkładała mama, szyjąc nam
i zarywając noce.
Więc jak zapomnieć dzisiaj mam
o szwedach, gangu, chłopce?
Komentarze (52)
Podobne mam wspomnienia. Moja mama potrafiła z byle
ciucha modny strój wyczarować. To były piękne czasy
otulona byłam bezgraniczną miłością i troską.
Pozdrawiam serdecznie z podobaniem:)
Moja mi mówi, że wzięła mnie z jedną parą polskich
jeansów i dwoma swetrami, więc nie mam żadnego
sentymentu do żadnej części garderoby:). Pozdrawiam
a ja przechowuję w szafie koszulkę pierwszą batystową,
która będzie miała 3 pokolenie:))
wspomnienia są cudowne nawet te z szafy, a jest teraz
okazja bo szalejemy z porządkami świątecznymi:)
serdecznie pozdrawiam:)
Dodam tylko, żeby nie było wątpliwości, że Mama,
Babcie i ciocie chłopek mi nie szyły ;-) ;-)
Witaj, Krzemaniu :-) :-)
Ech... Ileż wspomnień wraca po przeczytaniu Twojego
świetnego Wiersza... :-)
Niekoniecznie tylko o ubraniach , szytych przez Mamę,
Babcie, ciocie...
Dzisiaj mamy wszystko w zasadzie na pstryknięcie...
Często też nabywamy bezrefleksyjnie, a wtedy
najmniejsza, najzwyklejsza rzecz tak bardzo
cieszyła... :-)
Wiersz super!
Pozdrawiam serdecznie :-) Miłej soboty :-)
Wspomnienia z dziewczęcych lat są o wiele więcej warte
niż obecny stan, ponieważ mają znaczenie sentymentalne
i wspominamy je z miłością w sercu...:)
Moja mama też szyła mi sukienki i robiła na drutach
sweterki...i właśnie się wzruszyłam, bo Twój wiersz
wszystko mi przypomniał...
Pozdrawiam serdecznie i życzę dobrego dnia krzemanko
:)
wspomnienia żyją w nas i z łezką je przywołujemy
Pozdrawiam Aniu miłej soboty:))