Szaławiła
W szczerym polu, tuż przy miedzy,
jabłoneczka stała.
Zerwał liście wiatr nikczemnik, naga
pozostała.
Wstydem płonie, łzy przełyka i z zimna drży
cała.
Jak to zima zobaczyła, sukienkę jej
dała.
Jak z koronki delikatna, puszysta i
biała.
A wiatr psotnik, szaławiła, wciąż po
polach goni.
Na sukience jabłoneczki sopelkami
dzwoni.
Rozrabiaka znów gdzieś pognał, ze
wszystkich się śmieje.
Tu zatańczy, tam zakręci, zamiecie,
zawieje.
Już niedługo hulać będzie, odejść musi
zima.
Wiosna wkrótce po niej przyjdzie, nowy cykl
zaczyna.
A majowa jabłoneczka, cała w kwiatach
stoi.
Jakże piękna i szczęśliwa, wiatru się nie
boi.
Komentarze (39)
Pory roku ukazane w pięknej oprawie . Pozdrawiam
ładnie piszesz
zatrzymany kadr...z mojego podwórka?
:)
no i jest pięknie jak nie wiem co :-)
czytam z uśmiechem
pozdrawiam serdecznie
Wiosenne i cieplutko
Serdecznie pozdrawiam :)
Bardzo ładny wierszyk: radosny, wiosenny. Pozdrawiam
serdecznie
W takiej pięknej sukience, to już nic nie grozi tej
jabłoneczce.
Pozdrawiam cieplutko.
Przepiękny wiersz moje klimaty,serdeczności dla Ciebie
:)
"Jeden wiatr pedziwiatr...",
Lekki, radosny, podobajacy sie wiersz. Z
serdecznosciami :)
P.S. Dziekuje :)
Przyszła wiosna i wszystko żyje od początku.
A to hulaka! ;-)
Pozdrawiam
No i fajnie, radośnie, przygodowo :_
Wiatr, to ewentualnie mąż. :)
Piękne to zrzucanie szat przez jabłonki. Mają coś
wspólnego z kobietami uwodzącymi męża. ;)
Bardzo dobry wiersz.
Ślę moc serdeczności. :)