Szaleństwo drzew
Będziemy żyć jak drzewa i powoli zanikać wielokrotnie uwięzioni w cyklu szaleństwa, podyktowanym latami, dzieląc się wiedzą naszego ciała. Nasze piękne dzieci ciągle popadają w niepewność, widzimy jak kiełkują, rumienią się i opadają. Sprowadza się na ich grób bałagan życia, często dajemy im śmierć w cieniu. Nie móc krzyczeć na smutek, na świat bez pomocy wiatru. Milczymy w nieruchomych ciałach, jak niewolnicy zastoju. Moglibyśmy w rocznej jaskini moze znaleźć wyzwolenie, lecz śpimy za krótko przed szaleństwem następnych powtórzeń.
Komentarze (9)
Być może ludzie odradzają się zaklęci w drzewach.
Czasami tak właśnie myślałem doszukując się w
stojących nieruchomo drzewach ludzkiej duszy.
Jeśli miałabyś ochotę poznać moje przemyślenia o
drzewach, zapraszam na "Rozgałęzianie perspektywy".
Jesienności Bogno :):)
Ciekawe podejście do tematu, do refleksji
Dobre, ciekawe przewidywanie. Nie wiemy co nas czeka,
ale czucie jeszcze nas nie opuściło.
Dobre, ciekawe przewidywanie. Nie wiemy co nas czeka,
ale czucie jeszcze nas nie opuściło.
Refleksyjny... Podoba mi się. :)
Pozdrawiam
Paweł
No cóż, życie nie trwa wiecznie więc szkoda na
zmarnowanie jego chwil.
Cieszmy się i czerpmy z niego radość.
Pozdrawiam.
Marek
Mirabello nie ma być w "mrocznej jaskini"? Trudny Twój
wiersz bo drzewa dla mnie to raczej wzór spokoju i
długowieczności ale już mroczna jaskinia do mnie
przemawia, taki filozoficzny aspekt.
ciekawe porównanie.
Ładnie, refleksyjnie.
Pozdrawiam serdecznie :)