Szalona dusza
brylantowy powiew
z wiatrem wpada mi do ust
przepycha zastoje
stęchłych przestrzeni
umysł zyskuje świeżość
a serce ukojenie
wypełniam lekkością
zawartość powłoki
mniej we mnie człowieka
coraz więcej motyla
odrywam stopy
unosi mnie wiatr
w szalonym zapale
zdobywam chmury
zachłyśnięta wolnością
pozbawiona pancerza
mknę po niebie
dotknięta bezczasem
dostrzegając z wysoka
małość człowieczych trosk
autor
pufeklidozja
Dodano: 2018-05-26 23:50:39
Ten wiersz przeczytano 875 razy
Oddanych głosów: 4
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (6)
Fajnie z wiarą napisane, pozdrawiam :)
Pozdrawiam z mocą anielskich wibracji:)
Ładnie ujęte.
Wiersz rozbudza wyobraźnię.
Pozdrawiam.
Ładnie :) pozdrawiam dobrej nocy
Dziękuję:) Pozdrawiam serdecznie:)
Jaka wyobraźnia, a z wysoka wszystko wydaje się być
mniejsze. Miłej niedzieli