SZAMANKI
Rozpuściły myśli i włosy
I pląsały boso po rosie
Dotyk wilgotnej trawy
Łagodził stopy
Codziennością zbolałe
Otworzyły księgę tajemną
I wśród zaklęć wielu
Odnalazły to jedno:
„Aremis vene turrentur
Nie daj nikomu
Władzy nade mną
Niech będę wolna
Swobodna
Własnej siły pewna
Czarowna”
I tańczyły dalej
W zapamiętaniu
Nikomu dostępu nie dając
A gdy nastał świt nowy
Wróciły cichutko do domów
By spełniać się
Jako żony, matki, kochanki
Kobiety… dziewczyny…
Szamanki…
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.