Szambo
miłość to choroba
od dziecka wiedziałam
kochałam rudego kociaka
babcia przyniosła go w wiadrze
rdza zmieszana z krwią
bo ktoś się nie zatrzymał
mógł zwolnić
ludzie dużo mogą
miłość to zazdrość
przypomina dotyk gorącego żelazka
miłość to gniew
za to co się powiedziało
za to czego się nie powiedziało
miłość płynie w żyłach
skrobie w mózgu
łamie kości
siada na piersi, aż nie możesz oddychać
tracisz kogoś
zmieniasz się
tylko ty wierzysz, że na lepsze
nie ma w tym nic romantycznego
to Szambo.
Komentarze (6)
Nie widzę tu kropelki mleka. Miłośc - to mleko. choćby
na spodeczku - dla kotka.
Nie piszesz o miłości.
Pozdrawiam serdecznie - składając zyczenie lepszych
doswiadczeń. Wymowa wiersza sklania mnie do
stwierdzenia, ze to tak,jakby mówić, ze jedzenie - to
ludzkie mięso.
Pozdrawiamserdecznie:)
Gdy się dobrze wybierze to szamba niet mz :)
Pozdrawiam :)
Czytam bez szamba i wchodzi.
Sasza, mam wrażenie że piszesz o innej miłości niż ja
ją znam, interpersonalnej, Swojej, wynikającej z
własnego doświadczenia. Ale tym wierszem wzruszyłaś,
ukazałaś, że ona ma wiele twarzy, potrafi jak zechce
nawet zabić.
Pozdrawiam pięknie.
krytycznie o miłości (pewnie niespełnionej), ale na
nią nie ma rady, bo jak sam piszesz - płynie w żyłach.
Wymowne, krytyczne spojrzenie na miłość. Jednak msz
ona bywa różna; czasem to szambo, a innym razem niebo
na ziemi. Miłego dnia:)