szantaż - (przyrody ?)...

Ale ją przestraszyłeś,że pewnie zaraz odróżni tombak
od zlota.Albo nie odróżni i też sobie
chlapnie w jacuzzi!.Pozdrawiam+++

YamCito. Ja rozumiem doskonale samotność. Ale może,
gdy przeczytasz tam w Mińsku Mazowieckim mój
komentarz, już się tak nie poczujesz...Gratuluję Ci że
TRWASZ i piszesz.
Gorzałka to nie jest lekarstwo na chandrę. A ze
wspomnień wybieraj tylko te najpiękniejsze...
Pozdrawiam Ciebie bardzo serdecznie. Jurek.

Spróbuję i ja pisać w wannie, nigdy mi to na myśl nie
przyszło, bo- szampon lezie w oczy, piana się pieni,
och! co ja piszę+++++

Pozdrawiam pięknie :))

Jesli zapraszasz to wpadnę napijemy się razem
gorzałki, tylko obiorę się cieplej, bo u mnie jesień
już zniknęła, tylko mgła i zimno.

A pij gorzałkę, spędzaj niedziele na bej- ja mam
ciekawsze zajęcia i skacz na inne kwiatki:) i szukaj
poklasku a teraz wyzwij mnie :)

oj, to taka już groźba na poważnie ;-)

He - dowcipniś a wierszyk nawet wesoły.

...szkoda czasu na czekanie do wiosny...a skoki z
kwiatka na kwiatek mogą skończyć się nie po Twojej
myśli......lepiej może pozamiatać te żółte liście...

Rymowanie Ci wyszło super. A szantaż w równouprawnienu
- nie taki straszny.

wiosna przyjdzie, ale sto procent już nie taka
sama-więc się już teraz lepiej zdecyduj-ale na
trzeźwo!

Daj czas, czasowi, ale do czasu! Pozdrawiam!

zaryzykuje i napije się z tobą...tej gorzałki...czym
częstujesz

jasne, bombonierko...dzięki za czekoladkę...tak jakoś
w wannie wyraz mi się rozdwoił

;)
cóż za 'typowe' męskie podejście...;)))
szantażyk ??? a fe...;)))
a wiersz czyta się !- uśmiech ;))))M
********
czasownik z cząstka "by" piszemy razem- dlatego:
wiedziałabyś ( sorki;))))

Świetne :)
Tylko, kto tu kogo szantażuje?