Szare anioły
Szare anioły, cmentarni stróże
kamienne rysy,kamienne szaty
w wielkiej rozpaczy prawie omdlałe,
przejęte bólem dziś i przed laty
One nie wiedzą ,że czas upływa
lat im nie doda nawet wiek cały
i piór z ich skrzydeł wiatr nie pozrywa
jak zrywa liście z drzew złoto-szarych
Zastygłe w smutku wiernie czekają
na trąb niebiańskich głos ostateczny
serca ich ciche, w milczeniu trwają
jak serca tych, których już wieczny
Sen nieprzespany zmorzył i legli
jak zżęte kłosy , uschnięte trawy
jak suche liście, które wiatr wznosi
w jesiennym zmierzchu tak dla zabawy
Komentarze (8)
Kamienne, szare anioły czuwają nad ich snem..
Zgadzam się z malanią, ale to "mateczki" też mi nie
pasi, jakby nie z tego wiersza. Pozdrawiam :)
ładnie, chociaż szaro, dobrze się czyta
Bardzo ładny, sprawnie napisany wiersz.
"w czarnych ramionach mateczki ziemi"
- dyskwalifikuje cały nie najgorzej się
przedstawiąjacy wiersz.
podoba mi sie wiersz-pozdrawiam
Piękny wiersz, smutny, ale tylko dlatego, że mamy
Listopad. Dobranoc
Można się poryczeć jak na cmentarzu, więc się
poryczałam i cieplutko
pozdrawiam!