Szare okna nieba
„W szarych oknach nieba
Otwartych tuż nad moimi oczami
Wychyliło się rażące swoim ciepłem,
Przykuwające swoją energią
Urzekjące naturalnością słońce.
Okno,z którego się wyłaniało
Przesłonięte było zabrudzoną firanką.
Lecz ono skrupulatnie się spod niego
wyłaniało.
Chciało ujrzeć moją twarz zachwyconą
Jego pięknem.
Aż wreszcie ukazało się w całości
Utwierdzając mnie w prawdzie.
Mnóstwo szarych okien tworzącyh
widnokrąg
Przytłumionych przez jego element.
By spoglądać w okna trzeba mieć szeroko
otwarte oczy.
By spoglądać w słońce oczy szczelnie
zamknięte.
Gdy otworzę serce, poczuję Twoją miłość przechowam ją w sobie, aby nikt jej nie zniszcył, nie zdeptał.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.