..Szarość wyboru niekochanych...
Dokąd mam uciec w moich snach
dookoła rani mnie zwykły świat
nad codziennością uchylony światopogląd
znów to do mnie dotarło nocą gdy pustki
najwięcej
zabije się
pragnę tego
o tym marze.
A głosy moich przyjaciół milczą
wypatrzony sens , zgwałcony
długa noc i nóż wbity nie jeden raz
krwi mojej smak zwyczajnie skapuje z mojej
dłoni
to moje ciało płacze krwią .
Samotnia w mej duszy odzwierciedleniem tej
chwili
boli , boli
płacz tu nie pomoże jeżeli tego nie
widzicie
a ja samotnie umieram gdy obok w pokoju się
modlicie.
Komentarze (1)
Skąd ja znam ten ból istnienia?