szary dzień
Siedząc w czterech ścianach
Własnej świadomości
Wsłuchując się w gwiżdżący szum wiatru
Wydobywający się z szpar rzeczywistości
Wpatrując się raz w okno
Wypatrując swej gwiazdeczki
A raz w lusterko
By podtrzymać swe życie wspomnieniem
Dzień jest krótki
lecz ciągnie w nieskończoność się
Szarość, deszcz oraz chłód
To jedyne, co pośród
Tych ścian łapie mnie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.