Szary Świat
Już nic nie jest takie samo
Budzę się, wstaje nowy dzień
Zapomniałem, to już nie nasze rano
Kolejny poranek bez marzeń
Słysze tupanie na chodniku
Budzisz mnie nim codziennie
Jednak nie... to nie Ty...
Chorej wyobraźni pragnienia
Słyszę Cie przecież ciągle
Czuje się świetnie a Ty ?
Jednak nie tu już gorzej
A w tej ? Całkowite dno
Za co ? To już wiem doskonale
Krzywdziłem Cię często, stale
Panowania nad tym nie miałem
Nie widziałem, nie słuchałem...
Nie chciałem tego, naprawdę wcale
Miłość minie, jak wszystko inne
Wyrzuty ? Będą dręczyć mnie stale
Nic nie zrobiłem, słowa były winne
W końcu, to Ty nic nie czujesz już
Chociaż nie uwierzę Ci w to nigdy
Tego nie da rady pokryć żaden kurz
To nie pieniądze czy szmaragdy
Wiem, że wrócisz, wiem na pewno
A jak nie ? Pomóc będę gotowy
Tylko po co to wszystko właściwie ?
Mój świat już zrujnowany...
Tego co chciałaś, dawno zmieniłem
Już mija miesiąc a wszystko robiłem
Mogłaś wcześniej, jeszcze dziś...
Jutro ? Jutro już nie
Chciałaś żebym był dobry ?
Ja szybko wróciłem...
a teraz ? Już świat swój straciłem
Już chyba nie umiem
Pozwolić sobie dalej na miłość ?
Nie sądzę... raz pozwoliłem
i co za to mam... cierpienie
i ucieczkę jak kryzys nastał
Komentarze (2)
Nasze kolorowe życie jest takie szare...
Naprawdę dramatyczny wiersz,ale szczery i życiem
pisany .