szarym dniem...
Szarym dniem ponurym w duszy
Śnieg w swe łaty zbarwił liście,
Nie zaznałem w oczach suszy
Cierpiąc w sercu słowa mgliście,
Lecz nadziei żar czerwony
Nie wygasa, choć nie grzeje,
Kiedyż wróci utracony
Raj, pogody ducha dzieje,
Może nigdy, poco czekać,
Po co złudzeń mór budować,
Może odejść stąd, nie zwlekać,
Gdzie moc w sercu raj malować,
Tylko gdzie? I tylko po co?...
Przybądź do mnie złotą nocą
Przytul czule, powiedz jestem
I ogarnij swoją mocą…
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.