Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Szarża

Poległym pod Somosierrą hołd składam...

Wrócili nasi! Wrócili ze zwiadów ciężkich…
Mgła gęsta jak mleko, zimna ziemia, ciężki głaz…
Kilkunastu mężów było odważnych,
Wtem chaos zapanował, nieład, rozkaz,

Rozkaz oficerów, głos cesarza,
Do boju gotowe stanęły, z dwustoma gołymi szablami
Dwie kompanie trzecia i siódma
Delikatnie powoli konie ruszyły, miedzy Francuzami…

Słychać jedynie szczęk kopyt i koni parskanina,
Nagle początek wąwóz obrony ma,
Droga kłusem przebyta…
Zbocza delikatne zielono-żółte, rozpostarły ramiona…

Czwórkami ściśnięci, mundur przy mundurze
Wiliśmy się galopem miedzy zakrętami…
Jak wąż niebiesko czerwony na chmur sznurze
Nagle wszyscy stanęli…

,,Oficer ranny, znak to, że bateria przed nami!,,
Słychać tętent, szum kul tnących
Znowu w galop wszyscy wpadli
Ryk koni, śwista szabel, jęki rannych….

Atak jakby pod naparciem kul się łamał
Słychać głos ,,Bateria wzięta, wzięta! Tnij zabij!,,
Szwoleżerzy, amok bitwy, umysłu tortury…
,,Naprzód bracia, aby do armat, Vive l’Emperur!,,

Jechali tak, gęsto żniwo śmierci siejąc
Wielu naszych rumaki straciło, w tyle zostali…
Inny oficer kompanie zbierając
Ostrzeliwani wciąż, z boków wąwozu kolejni padali…

Pierwszy…drugi, trzeci, czwarty!
Krótka prosta, konie parą buchały…
Odezwały się działa, Salwą śmiertelną poczęstowali…
Przeskoczyli mur, obrony morale się załamały

Połamane myśli, szable krwią zbroczone
Porwane mundury, jeźdźców ciała
Oficer głowę stracił, nadzieje stracone?!
Drugi nogę stracił, poszarpana cała…

Kolejna bateria zniszczona
Kilkudziesięciu już tylko gnało za wiatrem goniąc
Pozostało niewielu, trzecia kąpania zagubiona
Lecz cóż to?! Posiłki przystąpiły wiwatując

Strzelcy, szwoleżerzy i piechota wstąpiła
Atak, atak! Konie ciężko pod górę runęły
Siła ludzka jakiś ład wprowadziła
Ostatnia prosta, odcinek najcięższy, serca płonęły

Chwila ciszy strach przed garłaczami
Błysk dym ot, co i się odezwały
Kilkunastu wpadło siekąc szablami
Dwóch oficerów tylko było, gorsze czasy bywały

Cóż to nagle słychać?!,, Wiwat, wiwat zwycięstwo!,,
Hiszpanie do wioski uciekali
Francuzi wkroczyli zwycięsko…
Lance, flagi zatykali…

,, Lecz na cóż to wszystko? Sen o utopi nadal się nie ziścił…
Wolności nie mamy! A teraz sami… sami ją zabieramy…
W naszej nadziei wyzwolenia, krwią splamieni niewinną…
Grzech popełniliśmy, Na co nam te wszystkie pochwały…
Marne słowa, jak przedmiot potraktowani …
Teraz a i owszem poważani…
Lecz ja wciąż pytam, na co to?!
Śmierci żniwo wielkie, naszych kilkunastu się ostało,
Sumienie zabite, wraki ludzi, szczątki honoru!
Jak nadszarpnięty sztandar na wietrze latający,
Podczas wichury zagubiony…
Podobnie jak wielkie obietnice, nadzieje oddane…
Kocham Cię, tęsknię za Tobą, Polsko…,,


,, Życie to wieczny galop,, Przepraszam że tak umieściłem ten wiersz, lecz nie ma odpowiedniej zakładki gdzie mógłbym go wkomponować...

autor

Cartman_KG

Dodano: 2007-07-11 19:40:39
Ten wiersz przeczytano 603 razy
Oddanych głosów: 3
Rodzaj Rymowany Klimat Romantyczny Tematyka Przygoda
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (0)

Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »