Szaty marzen...
Zamkne oczy-przytul mnie,
pobiegniemy w pragnien swiat,
zaczepimy gdzies po drodze,
cieplych marzen wiele szat...
Ta niebieska dobrodziejka
da nam morza piekne dary,
poplyniemy zapatrzeni
w wod bezkresne oceany...
Biala szata niewinnosci
kwiatem na lace sie puszy,
po tym pierwszym pocalunku
rozkosznie rumiana po uszy...
Purpurowa suknie wloze
przy wieczorze w blasku swiec,
parzyc bedzie pozadaniem
wiec ja zdejme-jesli chcesz...
W zielonej pytanie sie skrada,
w objeciach pod niebo podnosisz,
grzejesz mnie szczerym usmiechem,
bezpieczna nadzieje przynosisz...
W czarnej sukni wieczorowej
obietnice cicho spia,
ciasno cialu i zbyt ciemno,
wiec rozepnij chetke ma...
Poplyniemy na jej fali,
tyle pieknych marzen mam...
Podryfujmy tak- do nikad
pewnie dobrze bedzie nam...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.