Szczeniaka marzenie
Uciekam od Ciebie
Moja droga Pani!
Bede biegl przed siebie
lakami, lasami.
Wolny jak motyl,
poczuje sie.
Marzenie pieskie
spelnilo sie!
I zadbam o siebie
tak jak ja tego chce!
I bede kupe robil
gdzie chcial!
Gryzl co napotkam
i wszystkich gdzies mial!
Sikne gdziekolwiek,
ot tak dla zasady.
By kazdy wiedzial,
ze to moje sprawy!
Ze ja decyduje
co jak kiedy i gdzie!
A nie non stop
"Vasco nie rusz, nie!"
Deszcz zaczal kropic
na moje futerko.
Burza sie zbliza i blyskawice
Takiej pogody to nienawidze!
Gdzie schowac sie mam??
Strach mnie dopada
Wolam Pania moja
nikt nie odpowiada
Piszcze, skomle
jak tylko sie da!
Ja chce do domu
zabierzcie mnie tam!
Do ciepla, jedzenia
Do pieszczot,
gryzienia
delikatnego
i nie wszystkiego.
A dobre i to!
Kiedys i tak
wyrosnie sie z tego.
Oho ktos mnie chwyta!
do gory podnosi
Znam ten glos,
znow mnie strofuje.
To moja Pani
Jakze jej dziekuje!
Wycaluje jej mordke za to!
I znow mnie pewnie zbura
...Echh ta dziwna ludzka natura ;-)
copyright by suzi_-
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.