Szczerbata miłość
Od rana ten poranny
ciepły ,składny plusz
słów co kołyszą słuch
zmysł rozkoszy
i mnie kołysze
w ulubionym tonie
cichym lecz ciężkim
pociągającym za gardła
bagnecie miłości
Na podłodze krew
ona też ma dźwięk i ona to właśnie
nie ma barwy czerwonej
lecz płynącą
w tym kolorze pływa ząb
nie podpisał go nikt za to wypluł
i teraz mówi
"ti szkujwysinu!"
...ze szczególna dedykacja dla Pana Jana ,aby nie usuwał tego niewinnego wiersza...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.