Szczerość
Próbując dociec prawdy,
Kolejny raz w siebie się zapadam.
Zbieram nie poukładane myśli,
I w jedną całość je układam.
To nie los rozdziela nas,
Teraz na właściwy tor wydarzeń wpadam.
Pochłonięty rozczarowania prawdą,
Kolejny kęs goryczy zjadam.
Chyba nie jesteś ze mną szczera,
Coś przede mną ukrywasz.
I gdy czuję że Cię mam,
Ty z rąk mi się wymykasz.
Zamykasz przede mną się,
Niewiedząc jak mnie to boli.
I pewnie zwariowałbym ,
Gdyby nie przyjaciele moi.
Niby jesteś ze mną,
A zostawiasz mnie samego.
Lecz nie zwiedziesz nigdy,
Sensu w sercu ukrytego.
Nie wiem jak powiedzieć Ci to mam,
Jak długo to wszystko będzie trwać.
Nic z siebie nie dając,
Nie można ciągle tylko brać.
I przyglądam się nam,
Pełen ufnej pokory.
Czekam w skromnej nadziei,
Aż skończą się zdarzeń humory...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.